czwartek, 26 listopada 2020

czas ucieka, nie wiemy ile nam go jeszcze zostało

Są takie posty, które leżą i "dojrzewają", poprawiam i jak są już eleganckie, to publikuję (zakładając, że mam publikę). Są takie posty, które piszę i siup, nie do końca zredagowany, nie składny, nie piękny. Ale może uda się przekazać sedno...

Wiecie, że czas ucieka? Te dni minione nie wrócą, jeśli nie spędziliśmy ich razem, to już ich razem nie spędzimy! Przepadły dni bezpowrotnie. Jasne, że dały nam lekcję, że zawsze jakieś wnioski ble ble ble, ale nie byliśmy razem i tego już nic nie zmieni, klops.

A ile jeszcze dni przed Tobą? A ile przede mną? No ile?! Że tak szastasz tymi dniami, jakbyś miał ich nieskończoność?! Żebyś tylko zawsze zdążył przeprosić! Przebaczyć! Spójrzeć w oczy. Żebyś tylko zdążył. Bo chcę tylko przypomnieć, nie masz nieskończonej ilości dni! Ani Ty! Ani ja! Swoją postawą, możesz wpływać na moje dni! Zabierać mi je, lub dawać, rozumiesz? Bo tak się umówiliśmy.

Więc weź się człowieku w garść, dupe w troki, nogi za pas i działaj dzisiaj! Teraz. Na co czekasz? Jaką masz pewność, że wstaniesz rano?! Zrób dzisiaj najważniejsze. Daj dzień!

***

Gówna się nie tyka... wezmę coś bliższego mi... może ranę. 

Wyobraź sobie, że widzisz rankę. W tej ranie, znajduje się 1 bakteria, 1 wirus, 1 drzazga. Rana nie jest duża, więc może się "uleczy", może "samo przejdzie" albo "czas leczy rany". Ale Ty dobrze wiesz, że to nie tak, jednak bagatelizujesz, bo kto by się brał, za taką drobnostkę. Chodzisz, chodzisz, czas mija... Czas... Mija.... W rance drzazga pracuje, zaczyna się stan zapalny, robi się czerwona, twrda, puchnie... Podcieka ropa... Jeszcze trochę... Jeszcze kilka dni... Bo kto by to ruszał? Tyle zamieszania, roboty, kłopotu, a ile SMRODU?! Niestety nastaje dzień, ranę nacinamy, wypływa ropsza, szlam, skrzepy, cuchnie. No i mamy 2 wyjścia (nawet 3* gdyby umieć cofać czas). Wyjście 1. uje%&ć nogę i z głowy. 2. Ranę otworzyć, oczyścić, umyć, opracować, usunąć martwicę, zgniliznę. Smród i bród. Nikt tego nie lubi - trust me -. I dopiero, kiedy jest oczyszczona możemy myśleć o leczeniu, czyste bandaże, opatrunki, leki, masaże, rehabilitacja... Długa, trudna droga, na której końcu czeka sukces. Jednak blizna zostanie na zawsze, mniejsza lub większa, zależy jak o nią dbasz... Dbaj...

3* zawsze mogłeś zareagować, kiedy tylko wbiła Ci się ta drzazga, wyjąć ją nim cokolwiek zacznie gnić i śmierdzieć. Szczerze polecam. 

***
Człowiek nie chce być lalką, samochodzikami, klockami. Zabawkę wyciągasz z pudełka, kiedy masz ochotę i chowasz do pudełka, kiedy ochota Ci mija, żeby znów wyjąć, kiedy Ci się zachce. Ale ludzie, nie lubią tak. Ludzie są bardziej jak piesek, jak dostajesz szczeniaczka, bardzo się cieszysz, dbasz, bawisz się nawet jak nie masz ochoty. Piesek musi siusiu a Ty nie masz ochoty iść, ale idziesz, bo jesteś za tego pieska odpowiedzialny. Czasem piesek pogryzie Ci kapcie, albo na chlapie z miski i jesteś zły, ale i tak wyjdziesz z nim, kiedy będzie mu się chciało. Nawet, jeśli Tobie się nie za bardzo chce, albo nawet jeśli BARDZO Ci się nie chce. Odpowiedzialność.

Bądź odpowiedzialny. Dbaj o swojego chomika, kotka, pieska... O swoje dzieci, żonę czy męża... Czasem za cenę swojego komfortu, ale przecież świadomie kupiłeś pieska. Idź za ciosem, skoro mówisz "A"

***

Szanuj siebie i innych.
Każda akcja, daje reakcję. 
Nie marnuj czasu.
Bądź odpowiadzialny. 
Nie udawaj.
Bądź odważny i konsekwentny. 
Dotrzymuj słowa.
Daj przyjaciołom się wykazać. 
Bądź przyjecielem. 
Pielęgnuj to co jest dobre. 
Działaj!

Brak komentarzy: