sobota, 14 grudnia 2019

cel

-nie znoszę pisać drugi raz tego samego posta, jeśli przez własne gapiostwo niezapisalam wersji roboczej. Wkradł się haos :/ ogarniesz kolejność 😉

Jeśli masz trudny do osiągnięcia cel* i wszystkie próby jego realizacji dotąd podjęte, nie przyniosły efektu, zmień taktykę. 

Jezu, ufam Tobie! Panie, Ty się tym zajmij! 

Bez Niego, nic Ci się nie uda. 
I nawet jeśli cały cel, powierzysz Jemu, a cel nie zostanie osiągnięty, będzie Ci łatwiej przetrwać porażkę ** Możesz nawet czuć się zawiedziony, że Ci nie pomógł, a tak bardzo prosiłeś. Ale pamiętaj, On ma dla Ciebie, coś lepszego! Inny plan. Dzisiaj tego nie widzisz, ale bądź cierpliwy, czujny, pewny. Przyjaciółka mi przypomniała : On nigdy nie da ci więcej, niż jesteś w stanie unieść. Prawda. Tylko ufaj, wierz że tak jest. Pewnie! Jeszcze nie raz "dostaniesz po piszczelach", nie daj się, tylko wierz! 

Kto nie boi się wierzyć, że się uda? 
Ja nie! Ja wierzę! Wiara czyni cuda! 

Wchodź w działanie, zawsze cały! *** Całym sercem, zaangażowaniem. Takie ryzyko, albo 100% sukcesu, albo porażki (ale o porażce już było powyżej). Poczuj swoje piękne życie i jeśli akurat masz więcej dolin niż wzniesień, pamiętaj, On ma dla nas Plan! Szukaj szczęścia inaczej, w innym miejscu, ucieszy się drobiazgami, znalazłeś ten post, umiesz czytać, masz dostęp do internetu, telefonu, komputera...

* warunkiem jest to, że ten cel jest dobry, że jest dla Ciebie i Twoich bliskich, że bardzo tego chcesz ze wszystkimi korzyściami i trudnościami, jakie ze sobą niesie.
** bo w tym momencie, będziesz zapewne tak czuć.
*** zrób rozpoznanie.