poniedziałek, 13 lipca 2009

Stress na maksa


Jutro wyjazd na kwaterkę! Boże, jak się boję! Mam stres porównywalny, ze stresem przed maturą! Nie mamy wszystkiego, ale to nie jest największy problem. Większy problem jest z tym, że ja nie wiem, czy moi scouci, będą tacy, jak być powinni. Boję się, niech to dundel świśnie, no!
Ale, jak nie spróbujemy, to się nigdy nie dowiemy.
Będzie dobrze, przecież od jakiegoś czasu już, przygotowujemy się do obozu. Kadra młodzieżowa zna plan, menu, podział obowiązków, zaplanowaliśmy razem kuchnię i stołówkę, i inne takie obozowe.
Trochę tylko nie wiem "w co ręce włożyć". Czy ważniejsze jest zrobienie listy brakujących produktów czy spakowanie leków, a może...? eee, tam, będzie co ma być- prawda Jezu? Ty nam pomożesz? Tak, to dzięki Panu uda się nasz obóz :) przez nasze ręce prześle dla naszych scoutów to najlepsze. Żeby tylko sił nie brakło, i pogody ducha, samokrytyki, pomysłów, słońca, jedzenia, wiary, wytrwałości, stanowczości...
Nie braknie, prawda?
Trochę gdybam, no cóż, przepraszam.
Módlcie się za nas, i żeby pogoda była ładna :)
Wiecie, to jest tak, że tu za ścianą, w Kaplicy jest Pan, ale niech On i na obóz z nami pojedzie, żeby się nie zagapić i Go spakować- a może On już siedzi w autobusie? Wpisałam Go pierwszego na listę- niezbędne!
Nie zapomnę :)

sobota, 11 lipca 2009

Naadam



Mongolskie Święto Narodowe
- składające się między innymi z 3 dyscyplin sportowych -



Większość chłopców poszła do "domów".
Wraca nad ranem jeden z nich,
- pytam co tak wcześnie?
- a no tak wyszło
- byłeś w domu?
- byłem
- i co? kto był?
- byłem i było zamknięte, nikogo w środku, więc wróciłem
- a gdzie spałeś tej nocy?
- pod sklepem.

Wraca drugie
- jak było w domu?
- źle
- dlaczego
- dostałem (czyt. lanie) to wróciłem

I jak im powiedzieć, że rodzina jest dobra? Że rodzinę należy szanować? Że rodzinę należy zakładać? Jaki dać przykład?

niedziela, 5 lipca 2009

Czasem


Czasem, ale nie za często, jest tak, że się człowiekowi tęskni. Tęskni się za różnymi osobami, miejscami, rzeczami. Ale to nie jest tak, że dlatego mogło by chcieć się wracać, czasem są dni, że chce się wracać, bo "ręce opadają". Brakuje mi GDYNI, to chyba pierwsza osoba, z którą tęsknię, bo najbardziej czuję różnicę: Ułan Bator- Gdynia! To chyba jeden z większych kontrastów jakie tu mnie spotkały. Do "Kontrastu" też chętnie bym poszła, nie powiem. Brakuje mi 8, tych zuchów, które przyjęły Prawo Zucha, jako swoją drogę, i teraz przyjęły Prawo Harcerskie, i wymagają od siebie.
W zasadzie, to nie tęsknię, tylko czasem tak mi przyjdzie coś do głowy, jak dzisiaj, że może trochę czegoś brak.

Dzisiaj kolejna udana zbiórka, przygotowania do obozu pełną parą, choć nie mamy jeszcze wystarczającej ilości pieniędzy, nie rusza mnie to! Są ważniejsze sprawy, niż kasa :) mamy miejsce na obóz, wodę pitną, drewno, kilka drzew, rzekę, kucharza, 1/3 zakupów programowych za nami.

To będzie najtrudniejszy obóz w moim życiu, z kilku powodów. Co nas nie zniszczy, to nas wzmocni, prawda? Boję się. Będzie ciężko. Pierwszą sprawą do zabrania na obóz, musi być Wiara! Bo się uda! przecież, nie było jeszcze tak, żeby nie było?! Prawda!

Po obozie napiszę
Teraz wracam w ciąg prac przygotowawczych, mało czasu zostało!
Trzymajcie kciuki, módlcie się... ma się udać!

Czuwaj!
udanych i bezpiecznych wyjazdów! Uważajcie na podopiecznych i na siebie!